Spaliśmy do 9, choć plan zajęć na dziś był bogaty :-) Weterynarz, odebranie Marcela, wodna wojna w ogrodzie (dostało się każdemu!), prze-py-szny obiad w ogrodzie, trampolina, na której "spał stary niedźwiedź", kino z filmem "samoloty 2" oraz popcornem, wizyta na działce oraz twarde negocjacje Marcelka z rodzicami, by mógł nocować u babci, wspomagane prośbami Rafałka. No i udało się :-) Teraz chłopcy szaleją w ogrodzie, a my wieszamy Renoira na przedpokoju, mając w planach spokojny niedzielny wieczór :-)