Geoblog.pl    fibaki    Podróże    Grenlandia 2017    Lądowanie
Zwiń mapę
2017
06
wrz

Lądowanie

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7940 km
 
W teorii miałyśmy z Krysią wstać o 4, by spakować się i zejść na zbiórkę o 4.40. W praktyce o 5 budzi nas Bożena i Benek, przekazując mrożącą krew w żyłach informację, że jesteśmy spóźnieni. Mózg zareagował błyskawicznie, w związku z czym na dole byłyśmy jakieś 3 minuty później. Docieramy na lotnisko wystarczająco wcześnie, by się odprawić i nadać bagaż.

Przelotem z Kopenhagi do Warszawy kończymy naszą fotograficzną wyprawę na Grenlandię z Dobasem. Fajny czas, fajna ekipa, zdecydowanie chcę to powtórzyć ten format wycieczki.

Grenlandia to osobliwy ale niesamowity kraj. Lokalna ludność, Innuici, są niezwykle uśmiechnięci, życzliwi i prowadzą bardzo prosty tryb życia oparty na połowie ryb, fok czy wielorybów. Nie ma wielu sklepów czy rozrywek, ale to nie znaczy, że młodzież nie spotyka się na imprezach i nie żyje tymi samymi pragnieniami co ta w Europie i na świecie.

Kraj jest mega drogi. Zaryzykuje twierdzenie, że najdroższy, w jakim byłam do tej pory. Litrowy Ballantine to wydatek rzędu 230 złotych, a na zakupy na obiad wydawaliśmy dziennie ok 250 złotych. To jednak nikogo nie wystrasza, albowiem do kraju ciągnie coraz więcej turystów z całego świata. Problemem może być dostęp. Regularne loty latają jedynie z Danii, a wakacyjnie uruchamiana jest linia z Reykjaviku.

W miasteczkach uderzył mnie wszechobecny chaos i bałagan. Trochę na zasadzie, gdzie położę tam zostanie. I o ile w miesiącach zimowych to nie przeszkadza, bo biały śnieg spowija całą ziemię, o tyle teraz wyglądało to niechlujnie. Ale może to przeszkadza tylko mojemu poczuciu estetyki...?

Zasięg telefoniczny ograniczony do głównych punktów w miastach, incydentalnie był poza nimi, a internet tylko w restauracjach, i to również o słabej przepustowości.

Temperatury są zdecydowanie niższe od tych na Islandii, w związku z czym czasami niekiedy brakowało mi dodatkowej warstwy czy dwóch. Moja 'cebulka' zapewne przejdzie do historii tego wyjazdu :)

Wracam szczęśliwa i zachwycona. Format wypraw mi bardzo odpowiada i czuję, że dostałam ponowny powiew fotograficznego wiatru w żagle. Myślę, że zrobiłam progres, co więcej, czuje potrzebę rzucenia się całą sobą w tę pasję.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
d!
d! - 2017-09-08 22:46
Ciekawe czy jednak budzik zadzwoni o 4:00 tydzień później?
 
M!
M! - 2017-09-08 23:31
Oby zadzwonił w ogóle :)
 
zula
zula - 2017-09-09 08:04
Wspaniały wyjazd , bardzo dobra relacja a zdjęcia fantastyczne!
Brawo!!!
 
fibaki
fibaki - 2017-09-09 10:55
Bardzo dziękuję! Faktycznie był to jeden z wyjazdów życia :)
 
 
fibaki
Fibaki
Malgosia i Lukasz
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 288 wpisów288 292 komentarze292 2924 zdjęcia2924 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
25.02.2018 - 05.03.2018