Przed nami logistyczno-transferowy dzień. O 10.50 przelot z Ilulisat do Kangerlusuaq, skąd następnie odlatujemy do Kopenhagi. Niestety podczas transferu nie ma nawet jednej minuty na zakupy, bo mamy opóźnienie na starcie. Na lotnisku żegnamy się z Marcinem, który zaczyna ten trip z kolejną ekipą. Po cichu liczy na to, że nie będą tyle pili co my :) o 21.30 czasu lokalnego dolatujemy do Kopenhagi, gdzie odbiera nas Bożena i robimy transfer do hotelu. Pożegnalne piwo i idziemy spać.