Geoblog.pl    fibaki    Podróże    Kambodża, Malezja i Tajlandia 2013    House of the rising sun ...
Zwiń mapę
2013
25
mar

House of the rising sun ...

 
Kambodża
Kambodża, Siem Reap
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8596 km
 
Przez pryzmat Malgosi
Pobudka o 4.30. Wciąż ciemno, ale w pokoju przyjemny chłód klimy. O 5 podjechał po nas umówiony tuk-tuk. gdy dojeżdżaliśmy do Angkor Wat zaczynało świtać, a my wciąż nie byliśmy na miejscu, albowiem wschód słońca mieliśmy oglądać z pozycji Bayon. Mniej turystów i według rekomendacji najlepszy wschód. Gdy wchodziliśmy do świątyni było jeszcze ciemno. Przyznam, że czułam się nieswojo w pełnej ciemności z tymi olbrzymimi murami dookoła, pełnych ukrytych zakamarków i tajemnych zaułków i dziwnych odglosach dochodzących zewsząd. Aha, bałam się! Mimo wyartykułowania strachu, nikt nie przesunął się na czoło wycieczki. Pewnie dlatego, że z tandetnych horrorów wiemy, że ci na przedzie giną pierwsi. Latające nad głowami z prędkością światła nietoperze nie poprawiały sytuacji. Nad Bayonem słońce się pokazało będąc już wysoko na niebie, ok. 6.20, jednak zapierające dech w piersiach wrażenie zrobiło to jak promienie oświetlały po kolei prawie 182 twarze wykute w kamieniach. Aczkolwiek ... jeśli ktoś nastawiałby się na klasyczny wschód słońca typu ukazuje się czerwona ognista kula na horyzoncie, mógł być mocno zawiedziony. Tego nie było. Spędziliśmy tam dobre 2 godziny. Gdy wyszliśmy ze świątyni nasyceni pięknym widokiem i grą świateł, nastąpiło zaskoczenie nr jeden dzisiejszego dnia - nasz kierowca zniknął. Po prostu. Na początku myśleliśmy, że źle zrozumieliśmy i czeka na nas przy innym wejściu, ale kiedy obchodziliśmy świątynię dookoła, uświadamialiśmy sobie powoli, że zwyczajnie dostał lepszą ofertę i odjechał z Mariana klapkami. No więc trzeba wdrażać plan zastępczy i łapać kolejnego tuk tuka, co nie zajęło dużo czasu. W ciągu 5 minut dojechaliśmy do najbardziej rozległego kompleksu świątynnego, najmłodszego i zdecydowanie najlepiej utrzymanego. Angkor Wat w pełnej krasie i równie pełnym słońcu. Komentując krótko - dupy nie urwało, po tym co widzieliśmy wcześniej. Co więcej, masakryczna ilość turystów [przyp. red. zwłaszcza japońskich, którzy powiększali ilość światła w otoczeniu] zniechęcała do długich spacerów. Obeszliśmy więc kompleks, weszliśmy na szczyt głównej świątyni (poza Łukaszem, który nie spełnił wymogów odzieżowych), panowie trzasnęli sobie za dolara zdjęcie z Khmerkami w tradycyjnych strojach i z ulgą wróciliśmy do tuk tuka. I tu zaskoczenie nr dwa. Mimo ustalonej wcześniej trasy, gdzie następne w kolejności było Muzeum Min, nasz kierowca odmówił i powiedział, że za 10 USD to on no no. Za 30, ew. 25 tak, ale wtedy my podziękowaliśmy. Dowiezieni do centru miasta postanowiliśmy zjeść lunch w porze śniadania. Dotychczasowe doświadczenia kulinarne pozwalają nam wysnuć wnioski, że Khmerowie mają problem z przyznaniem się do tego, że czegoś nie wiedzą, nie mają, nie pojadą, etc. Zamiast tego podają co mają, a ty albo to zjesz albo nie zjesz. Dasz napiwek, albo nie dasz, bo oni i tak Cię podliczą za to zamówiono. Następnie udaliśmy się do hotelu, również tuk tukiem. Aha, kolejne zaskoczenie - trafiliśmy na kierowcę żółtodzioba, który ani nie umiał jeździć tuk tukiem, ani nie znał Siem Reap. Bolesne i śmieszne doświadczenia zarazem... o 6.30 udajemy się na lotnisko, by zakończyć przygodę z Kambodżą i rozpocząć z Malezją. Czuję, że to będzie inny rozdział tych wakacji ...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-03-25 07:15
Cudowne swiatynie.Pozazdroscic.
 
Ania W.
Ania W. - 2013-03-25 10:09
cudnie tam, sama natura, słońce... i drzewa mają liście.. gdyby nie zdjęcia zapomniałabym jak wygląda drzewo w zieleni :(, rano na moim termometrze było -9 :(
 
My
My - 2013-03-25 11:21
Prześlijcie tego ciepełka trochę. U nas regularna zima z minusem i białością Pozdrawiamy
 
Ja
Ja - 2013-03-25 17:34
Dziewczyny,doczekałyście się piedestału,żeby tylko Was chłopcy nie zostawili,bo te Khmerki są niczego sobie.Jestem pod wrażeniem,buziaki
 
Anka Skakanka
Anka Skakanka - 2013-03-25 19:54
Ostatnie zdjęcie - super, miękkie i ciepłe :-). Jak wyjeżdżałam dziś ode mnie ze wsi było -15stC. Nie żartuje, zrobiłam zdjęcie
 
 
fibaki
Fibaki
Malgosia i Lukasz
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 288 wpisów288 292 komentarze292 2924 zdjęcia2924 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
25.02.2018 - 05.03.2018