Geoblog.pl    fibaki    Podróże    Mazury 2014    Słońce nam nie odpuszcza ...
Zwiń mapę
2014
18
lip

Słońce nam nie odpuszcza ...

 
Polska
Polska, Kretowiny
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 151 km
 
6 dzień słońca, które obudziło nas trochę później niż zazwyczaj. Ale też wszyscy poszliśmy później spać. Chłopcy oglądali na świetlicy Hobbita, mając za towarzystwo 4 dziewczęta w różnym przekroju wiekowym, choć nikomu w żaden sposób to nie przeszkadzało. Rafałek nawet zachował się jak dżentelmen niosąc na świetlice lemoniadę i 6 kubeczków. Jak się potem okazało, najbardziej przypadła mu do gustu Amelia, 8 letnia blondyneczka z Katowic, do czego nieśmiało się przyznał podczas śniadania, a wcześniej nawet oferując odprowadzenie jej do domku nr 4. Po śniadaniu woda... Siostra z Maćkiem zaproponowali wyjazd do Elbląga, co było kuszącą propozycją, ale Elbląg przegrał w rywalizacji z pomostem :-) No więc wylądowaliśmy na zielonej trawce nad brzegiem jeziora :-) Chłopcy oddawali się skokom, ale nie dali się już skusić na wypłynięcie na środek jeziora. Prawdopodobnie przeczuwali podstęp! Następnie wybraliśmy na spacer do serca Kretowin, podczas którego towarzyszyła nam właśnie Amelia. Były lody, gofry, gry i inne przyjemności :-) A po powrocie, znów do wody... I kiedy już myśleliśmy, że ciocia z wujkiem o nas zapomnieli i postanowili nas zagłodzić (to oni mieli zrobić zakupy na grilla), zobaczyliśmy, że płyną promem ... Uff, będzie jedzenie! Faktycznie, kiełbaski były bardzo smaczne i tym razem nie było limitu kiełbasek na głowę! A teraz chwila relaksu i przygotowania do ostatniego wieczoru na wyspie. Ostatni wieczór jest też zwiastunem zielonej nocy :-)

Po obiedzie chłopcy zmusili nas do ponownego pójścia na pomost. Widocznie odzyskali już wcześniej utraconą energię i byli gotowi do kolejnych skoków. No i gdybym była wiedziała jak to jedno jedyne popchnięcie Kubusia skończy się dla moich okularów przeciwsłonecznych, zostałabym była na kanapie podziwiając symetryczny kształt oraz oryginalne wykonanie moich Vogue'ów, leżących bezpiecznie na kuchennej wyspie :-) I mimo szeroko podjętych działań poszukiwawczych, ani Łukasz ani Maciek ani my z Kubusiem nie natrafiliśmy na ślad cyrkonii odbijających się w wodzie ... Jutro podejmą ostatnią próbę ... A jeśli nie, najbardziej zestresowany powinien być wujek Łukasz, bo to z jego konta pójdzie zapłata za nowe okulary. A do tego czasu będę korzystać z jego okularów :-)

Po kąpieli, chłopcy z Amelią idą na ognisko lub w alternatywie będą oglądać jakiś film. Nieważne co, byle ona była obok :-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (28)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
fibaki
Fibaki
Malgosia i Lukasz
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 288 wpisów288 292 komentarze292 2924 zdjęcia2924 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
25.02.2018 - 05.03.2018