Geoblog.pl    fibaki    Podróże    Indonezja 2015    W poszukiwaniu wulkanów
Zwiń mapę
2015
03
lis

W poszukiwaniu wulkanów

 
Indonezja
Indonezja, Bromo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11598 km
 
Dzisiejszy dzień był troszkę nudnawy. 13 godzin w busie, gdzie wiesz, że musisz reglamentować spożywane napoje, a Twój pęcherz właśnie w tym czasie domaga się wody dając do zrozumienia, ze inaczej będziesz miała standardowy problem :( dlatego ja i nasza nowo poznana koleżanka z Niemiec Anja wymuszałyby na kierowcy autobusu postoje na siusiu. Swoją drogą mamy ciekawy min towarzyski: dwoje Rosjan, jedna Niemka, a pośrodku my Polacy ...

Te kilkanaście godzin podróży po Jawie Środkowej pozwoliły nam zaobserwować co nieco. To wyspa spalona słońcem, nawet pola ryżowe są pożółkłe, a systemy nawadniania raczej nie ma. Drogi są bardzo nierówne, co jest w pewien sposób uzasadnione częstymi trzęsieniami ziemi, naprawiane non stop, i może stąd te ograniczenia prędkości do 50km/h. Choć z drugiej strony obserwując poczynania naszego kierowcy, który wisiał na telefonie przez 12 z 13 godzin podróży, kierując w tym czasie jedną ręką, odnoszę wrażenie, że nie wszyscy się do tych ograniczeń stosują. Pędzący busik na nierównej drodze doznawał tak silnych turbulencji, że gdyby był to samolot zapewnie żegnałabym się z życiem, bo nie miałabym prawa tego przetrwać.

Jawa jest w 95% muzułmańską wyspą, ale ludzie tutaj mają bardzo liberalne podejście do nakazów Koranu. W sklepach i restauracjach sprzedają alkohol, nie patrzą krzywo na krótkie szorty tylko dają Ci sarong do okrycia. Dzieci muzułmańskie chodzą do tych samych szkół co chrześcijańskie i nikt nie postrzega tu tego jako problem. Przyjaźnią się razem, śmieją się razem, i naprawdę nie widać tu tego religijnego antagonizmu. Szkoda, że w innych częściach świata nie mają takiego podejścia.

Wyspa, przez te trzęsienia ziemi, jest w permanentnej przebudowie. Na każdym kroku widać zniszczenia i roboty budowlane. Mosty, drogi, domy ... Ale tez nie widać, by ktoś się tym na co dzień specjalnie przejmował. To, takie miejsce na ziemi, w którym żyją i musza się do tego zaadoptować.

Co mnie zaskoczyło tutaj na Jawie, która obok Sumatry jest najbardziej rozwiniętą infrastrukturalne częścią rozległej Indonezji, to ich odmienna do innych azjatyckich krajów świadomość energetyczna. Kable są pojedyncze i bardzo poukładane. Brak jest tego typowego dla Tajlandii, Wietnamu, Kambodży czy Malezji chaosu, który powoduje, że na pewno nie chcesz być elektrykiem w tych krajach.

O 20.15 w końcu docieramy do bardzo nisko-budżetowego hotelu niemal u wzgórza wulkanu Bromo. Słońce zachodzi na Jawie o 18, wiec aktualnie nie widzimy już nic. Udaje nam się jednak znaleźć restaurację, w której spożywamy kolację i pijemy piwo (przypominam, dla zdrowotności), korzystając z jedynego w tym miejscu dostępu do wifi. O 4 rano wyruszamy na szczyt wulkanu, by ok 5.30 cieszyć sie podobno cudownym wschodem słońca ....
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Smakosz
Smakosz - 2015-11-03 16:06
Zdjęcie nr 4
Dobrze zrobiony trans... nawet jak na Azję ;)
 
 
fibaki
Fibaki
Malgosia i Lukasz
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 288 wpisów288 292 komentarze292 2924 zdjęcia2924 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
25.02.2018 - 05.03.2018