Geoblog.pl    fibaki    Podróże    Birma 2016    Dzień 10 - transfer to Kalaw
Zwiń mapę
2016
07
lis

Dzień 10 - transfer to Kalaw

 
Birma
Birma, Kalaw
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8370 km
 
PRZEZ PRYZMAT MAŁGOSI

Pozornie nudny dzień, albowiem przez jego większość mieliśmy podróżować z Bagan do Kalaw i w ten sposób przedostać się do dystryktu Shan.
Zanim jednak to się stało, o 4.45 obudziło nas stukanie do drzwi. Otwieramy je i widzimy człowieka, który mówi 'Mount Popa, waiting’ i pokazuje palcem okolice recepcji. Na co my, że anulowaliśmy wycieczkę 2 dni temu. To on znów ‚Mount Popa, waiting’, a my znów, że odwołaliśmy transport. Ze trzy sety takiej wymiany zdań i wracamy do łóżka. Co z tego, skoro przerwał nam najtwardszy sen, a za godzinę z hakiem musimy wstać :(

Punktualnie o 7.30 wsiadamy do busika, który ma nas zawieźć do Kalaw. Nim jednak to nastąpiło, spędzamy godzinę, zbierając różnych ludzi z różnych hoteli. 8.30 i w końcu jesteśmy gotowi do odjazdu. Według zapewnień przewoźnika, busik miał dojechać do celu między 14 a 15. I gdyby nie fakt, że na 5 mil przed naszą destynacją, rozkraczył się w środku niczego i na szczycie góry, pewnie by tak było. Pytanie, co mu dolega. Kierowca ciągle próbuje uruchomić silnik, a ten uparcie rzęzi, rzęzi i nic z tego nie wychodzi. Przyczyna, jak się później okazało, banalna. Zabrakło benzyny. Bus dotoczył się na luzie na 2 m przed dystrybutorem paliwa, a panowie dopchali go. Po zatankowaniu śmignął niczym ferrari.

Bus się zatrzymuje na głównej ulicy w środku niewielkiego górskiego miasteczka. My odziani w krótkie spodenki, dodatkowo spoceni po tym jak kierowca wyłączał klimatyzację wjeżdżając pod górę, wychodzimy niemal w środek wczesnej jesieni. Chłód wieje po nogach i plecach. Na szczęście nasz hotelik jest tylko 3 minuty drogi stąd, więc szybko zrzucamy plecaki w przytulnym pokoiku. Jak do tej pory, jest to nasz najlepszy hotel i szczerze go polecamy wszystkim udającym się do Kalaw - Mya Sabai Inn.

Zaspokajanie potrzeb teoretycznie powinniśmy zacząć od dołu piramidy, ale w rzeczywistości najpierw organizujemy sobie trekking, a dopiero potem rozsiadamy się w nepalskiej knajpie i rozkoszujemy się przyjemnym chłodem, zimnym piwem, gorącym napojem imbirowo-miodowo-limonkowym oraz pysznym, choć niemiłosiernie pikantnym, chicken massala.

Następnie robimy mały rekonesans po małym i ciemnym już centrum miasteczka, organizujemy sobie powrót do Yangon za całe 5 dni oraz wracamy do hotelu przepakować plecaki. Jutro czeka nas 6 godzin trekkingu z przystankiem na lunch u jednego z górskich plemion. Nocować będziemy u lokalnych rodzin, by kolejnego dnia wyruszyć w dalszą trasę, której zwieńczeniem będzie Inle Lake. Miejsce, w którym czas się podobno zatrzymał dawno temu …
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
K.N.
K.N. - 2016-11-07 10:30
Birmanskie ciekawostki (4):

1. Minimalne wynagrodzenie za prace w Birmie wynosi 3600 kyatow (2,80 $) za 8-godzinny dzien pracy. Okolo 35% pracownikow pracuje za minimalne wynagrodzenie.

2. Sluzba wojskowa w okresie rzadow junty nie byla obowiazkowa. Przyjmowano ochotnikow na okres 2-letni i tzw. profesjonalistow (lekarzy, inzynierow, mechanikow) na okres 3-letni. W okresie zagrozenia kraju zalecano podpisywac kontrakty 5-letnie. Wiek poborowych to 18-35lat dla mezczyzn oraz 18-27 lat dla kobiet. W listopadzie 2010 roku rzad wprowadzil obowiazkowa sluzbe wojskowa, ale do dzisiaj nie wcielono tego obowiazku w zycie.

3.W Birmie zyje kilka gatunkow jadowitych wezy, ale smiertelnie niebezpieczne sa kobry i tzw. zmije Russela.

Pozdrawiam podroznikow
 
Mariano
Mariano - 2016-11-07 11:10
Witam
Dziękuję Wszystkim za życzenia urodzinowe... za małe opóźnienie przepraszam... to był taki miły wieczorek nieomal z piątku na wtorek
pozdrawiam
 
Mariano
Mariano - 2016-11-07 11:24
Mjanmarskie ciekawostki ;-)

1. Żółw gwiaździsty birmański (Geochelone platynota) to piękny żółw lądowy i jeden z najrzadszych żółwi na świecie. W warunkach naturalnych już nie występuje. Nieliczne osobniki spotkać można jedynie w ZOO i kolekcjach prywatnych jako popielniczki. Rozmnaża się wolno i zawsze od tyłu…

2. Pytony Birmańskie potrafią znaleźć drogę do domu, nawet jeśli przemieści się je kilkadziesiąt kilometrów dalej. To dowód, że duże węże potrafią znaleźć kierunek i trzymać się go w długiej wędrówce… i teraz wiem, dlaczego po urwanym filmie trafiam pod właściwe drzwi.

3. Ryjonos Birmański to taka większa i bardziej agresywna łasica o masie ciała do 3kg. W przypadku wściekłego ataku takiego osobnika dobrze wykonany wolej powinien rozwiązań problem.

4 Koty Birmańskie to koty z rękawiczkami, skarpetkami (butami) i ostrogami – kot w butach = kot birmański
Birmany to niezwykłe gaduły – obgadają wszystko i wszystkich, używając do tego celu najróżniejszych form wokalnych, by się o tym przekonać wystarczy złapać kotka za ogon i podnieść do góry.. ;))
Birman i nirwana to jedność. Ciało kotów uważane było za tak czyste, że mogły przeprowadzać dusze zmarłych mnichów do stanu nirwany lub być miejscem, w którym dusze czekają na dostąpienie łaski nirwany.
Jednym słowem – bez Birmana niepełna nirwana i lepsze majtki z garbowanej skóry z kota niż w kiblu gablota - pamiętaj o tym Łukasz, gdy będziesz mijał kuśnierza.

Pozdrawiam podróżników oraz omnibusów
 
My
My - 2016-11-07 14:44
Trzymamy kciuki za Wasz trekking. Buziaki
 
 
fibaki
Fibaki
Malgosia i Lukasz
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 288 wpisów288 292 komentarze292 2924 zdjęcia2924 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
25.02.2018 - 05.03.2018