Geoblog.pl    fibaki    Podróże    Porto 2017    Dzień 2
Zwiń mapę
2017
17
wrz

Dzień 2

 
Portugal
Portugal, Porto
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Pobudka o 9, szybki prysznic i wychodzimy do miasta, wcześniej jednak załatwiając resztę formalności związanych z zameldowaniem.

Zaczynamy od śniadania w kafejce przy stacji kolejowej Sao Bento, która sama w sobie tez może stanowić cel zwiedzania. Budynek, w którym aktualnie znajduje się główna stacja kolejowa, był wcześniej klasztorem. Od 1900 roku jednak przejął funkcję użytkową. Ta jednak nie musi stać w opozycji do prawdziwej sztuki, dlatego podczas modernizacji wnętrze ozdobiono 200 000 błękitnych ceramicznych płytek, które inscenizują najważniejsze wydarzenia z historii Portugalii.

Kolejnym przystankiem na naszej mapie zwiedzania była Kaplica Dusz, czyli XVIII wieczny kocioł, którego elewacja to prawdziwe dzieło sztuki, naturalnie wykonana z błękitnych azulejos. Następnie szwendaliśmy się po krętych i wąskich uliczkach dzielnicy San Ildefonso podziwiając nie tylko wspaniałą architekturę budynków użyteczności publicznej i sakralnej, ale rownież kamienice mieszkalne. Wszystkie wąskie i długie, wszystkie z ceramicznymi ornamentami i w większości słabo zadbane. Po brukowanych uliczkach, wilgoci na budynkach oraz wszechobecnego w tym miejscu zapachu uryny, dochodzi do nas jak stare jest to miasto.

Kawa na jednym z głównych placów miasta podnosi nam poziom energii. Możemy ruszać dalej.

Kolejny punkt programu rozpoznajemy po długiej kolejce oczekujących. Księgarnia Livraria Lello e Irmao. Zakupujemy bilety wstępu, ale że nie jesteśmy zbyt wielkimi miłośnikami stania w kolejkach, wpadamy na szatański pomysł zwiedzenia najpierw, stojącej nieopodal, wieży Clerigos. Udało nam się ... prawie. Pomysł był dobry, ale nie przewidzieliśmy tego, że do wejścia na wieże będziemy musieli stać w przynajmniej godzinnej kolejce. Wracamy do księgarni, która nas pozytywnie zaskakuje. Jesteśmy aktualnie jedynymi czekającymi do wejścia.

Księgarnia znana jest głównie z tego, że stanowiła inspirację dla JK Rowling przy okazji tworzenia cyklu książek o Harrym Potterze. I nie dziwię się, że została zainspirowana. Dwa skrzydła drewnianych i bardzo krętych schodów, które łączą się w centralnym punkcie sali, po bokach rzędy regałów dosłownie uginających się pod ciężarem nowo i starodruków. Taki widok może pobudzić wyobraźnię do stworzenia wizualizacji przyszłej szkoły magii Hogwartu. Jedyna mała niedogodność to tłum ludzi na tej w sumie małej powierzchni, ale taka jest właśnie cena sławy.

Po wizycie w księgarni, idziemy w stronę portu, do dzielnicy Ribeira. Malownicze kolorowe kamienice mieniące się w popołudniowym już słońcu, kafejki i restauracje wypełnione po brzegi ludźmi i ten tętniący w głowie dźwięk życia, nastraja nas do zatrzymania się celem kontemplacji chwili i ... konsumpcji lunchu. Dorsz i sangria to nie było najlepsze połączenie, ale przyjemnie było spocząć przez moment.

Po lunchu spacerujemy dalej. Kierunek Ponte Luiz I, który nie tylko oferuje wygodną, dwupoziomową przeprawę na drugą stronę rzeki Duero, ale jest rownież ikoną miasta, z której można podziwiać rozległe widoki na dachy miasta, lodzie transportujące beczki Porto oraz pozostałości miejskich murów miasta - Muralhas Fernandinas.
Porto, jak wiele innych miast, pokazuje jak fantastycznie może funkcjonować przy wodzie. To Warszawa przez wiele lat zaniedbywała, i choć po ostatniej wizycie na Bulwarach Warszawskich widzę jak wiele się zmieniło, to jednak wciąż jest wiele do zrobienia. Ech ...

Sam spacer po moście zostawiamy jednak na deser. Wspinamy się wysoko do góry, by zwiedzić kościół Santa Clara oraz Katedrę. Po drodze mijamy uliczną zabawę zorganizowaną na cześć Sandro, który obchodzi tego dnia 34 urodziny (Panna - wrrr!). Obrazek trochę rodem z amerykańskiego Bronxu lub praskich Szmulek, dlatego postanawiamy się jednak nie wbijać na imprezę.

Santa Clara w niedziele nieczynna, musimy więc wrócić jutro. Katedra Se do Porto natomiast stoi i ma się dobrze. Pierwotnie romańska budowla świątynna o charakterze obronnym, została w XVIII wieku przebudowana w stylu barokowym. Świątynia jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Teraz czas na zachód słońca. W tym celu obieramy azymut na Ponte do Arrabiata. Celem jest wspinaczka na most i podziwianie zachodu słońca. O 18.30 w pełnym wspinaczkowym rynsztunku, przypięci do liny życia zaczynamy podejście na wysokość 18 pięter. Schodki są wąskie, nachylenie terenu dość strome, ale dajemy radę. Na górze czeka na nas nie tylko nagroda w postaci wspaniałego widoku na miasto i zachodu słońca, ale także odrobina Porto podana w pysznych czekoladowych kieliszeczkach. To było dość interesujące doświadczenie, mimo iż nie było perspektywy na ciekawe zdjęcie.

Dalej łapiemy stary tramwaj linii nr 1, który jako jeden z trzech, obwozi turystów wokół najważniejszych miejsc Porto i dojeżdżamy nad Ocean Atlantycki. Dla mnie było to czwarte spotkanie z tym akwenem wodnym w tym roku, jednakże pierwsze przy temperaturze wyższej niż 15 stopni. Czasu mamy jednak tylko na zrobienie kilku szybkich ujęć, albowiem słońce już zaszło i na horyzoncie tli się tylko gasnąca czerwona poświata.

Wracamy do centrum zainteresowani znalezieniem przytulnej knajpki gdzie będziemy mogli posmakować lokalnego jedzenia i wypić szklaneczkę Porto. Nic dziwnego więc że kończymy we włoskiej pizzerii, gdzie zamawiamy browar! Na szczęście w domu czeka na nas whisky, która umila nam czas i pozwala na rozprężenie mięśni po 15 km spaceru i niemal 25 tysiącach kroków.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
My
My - 2017-09-18 15:23
Przepiękne niebieskie kafle, a krowa odlotowa. Bawcie się dobrze. Buziaki dla Was a pozdrowienia dla Małgosi, Lucyny i ich połówek.
 
 
fibaki
Fibaki
Malgosia i Lukasz
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 288 wpisów288 292 komentarze292 2924 zdjęcia2924 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
25.02.2018 - 05.03.2018